Ludzie listy piszą

Taki miły liścik zastałam dziś w pokoju gości. Dużo pozdrowień dla pani Marianny i pana Michała!

Przypomniał mi on niegdysiejszy urok odręcznej korespondencji. Kiedy trzy lata temu przeprowadzałam się do TuDobrze, zastanawiałam się, co zrobić z całym kartonikiem listów (listów młodości :). Przejrzałam ich część, śmiałam się co niemiara, a ile wzruszeń, ile wspomnień… Zabrałam wszystkie ze sobą. Czekają na stryszku. Może kiedyś – pod dachami piramid – pomogą mi w spisaniu wspomnień…