Drugi turnus – podsumowanie (z opóźnieniem)

Pogoda może nie była wymarzona, ale udało się spędzić trochę czasu nie przy planszówkach 😉

Pierwszego słonecznego dnia wyruszyliśmy na kajaki (z Kajaki Fun). Trasa niby nietrudna (rz. Słupią od Gołębiej Góry do jez. Głębokiego), ale przepraw i przygód było co niemiara.

Skórę (raczej mokrą niż suchą) ratował nam wszystkim ten pan poniżej. Ale tylko jego kajak zaliczył klasyczną wywrotkę (ha ha ha, uściski dwa)

Ostatni dzielni maruderzy dobijają do przystani. Brawa dla pań Justyny i Aldony!!!

Kto w kajak nie wskoczył, znajdował sobie inne zajęcie.

Słynna już na plaży przy jez. Okoniewskim Blondi skakała do wody wyżej niż dzieciaki.

Na ten turnus przypadły urodziny Maurycego. Tradycyjny torcik, świeczki, prezenty (dziękujemy!!)

I dodatkowy prezencik na zakończenie imprezy: MECZ! Mamuśki kontra dzieciaki. Oj działo się!
Drużyna matek:

Drużyna dzieciaków:

Akcja:

Mamuśki cieszą się z przegranej 1:4

Zwierzęta znosiły to wszystko dość cierpliwie.

Blondi nie traciła zapału do zabawy.

Któregoś dnia pojawiła się nawet lama…

Widoki pozostały na miejscu:
Jez. Okoniewskie

Zachód za strzałą