W ubiegłym roku postawiliśmy domek do uloterapii i pierwszy ul, a w tym roku zaprosiliśmy do niego pierwsze roje. Kochane pszczoły to bardzo delikatna materia (już po przygotowawczej lekturze „Życia pszczół” Maeterlincka trudno ich nie pokochać). Nie dość, że to debiut, to od razu ostra walka z ich paskudnikiem – warrozą. Jedyny pożytek – dzieciaki mogły z bliska obserwować ramki i bardzo smakować owoce pszczelej pracy.
Janek Szmidt – nasza niezastąpiona pomoc
Debiutantka Siwa Aga w zupełnie nieprofesjonalnych rękawicach 😉